Święta zbliżają się wielkimi krokami. Myśliwi w szczególny sposób obchodzą przeddzień Bożego Narodzenia: organizują polowanie wigilijne. Jest to podniosłe wydarzenie nie tylko ze względu na przesilenie zimowe i związane z nim święta, ale przede wszystkim dlatego, że dawniej to właśnie 24 grudnia rozpoczynano sezon polowań na zwierzynę grubą. Bagna i inne tereny podmokłe zamarzały, a na ziemi zalegał śnieg, co ułatwiało tropienie zwierzyny.

Myśliwi 24 grudnia zbierają się wcześnie rano, a polowanie zazwyczaj trwa dość krótko (poluje się głównie na zwierzynę drobną), ponieważ musi wystarczyć czasu na ognisko i połamanie się opłatkiem. Myśliwi maja też obowiązek udania się do paśników i umieszczenia tam karmy dla zwierzyny.

W kulturze bardzo popularne jest powiedzenie „jaka Wigilia, taki cały rok”. W wielu domach przykłada się wielką wagę do tego, żeby w ten dzień panowała miła atmosfera, bo wierzy się, że to przełoży się na nadchodzący rok kalendarzowy. Myśliwi mają podobne podejście, wierzą także, że jeżeli upolują coś 24 grudnia, to na przyszłorocznych łowach także odniosą sukces. Dobry zwyczaj mówi jednak o tym, żeby większość zwierzyny puszczać wolno, co nie wpłynie negatywnie na pomyślność polowań w kolejnym sezonie.

Nie należy mylić polowania w Wigilię z polowaniem w Boże Narodzenie (25-26 grudnia), bo w tych dniach – zgodnie z przysłowiem, polować nie można, bo to przynosi pecha.